Już dawno nie miałam choć kilku spokojnych, wolnych chwil, które mogłabym poświęcić frywolitce. A muszę Wam przyznać, że brakowało mi tego odprężającego zajęcia - i to bardzo!
Nadszedł weekend, wyciągnęłam swój koszyk z kordonkami i pudełko z koralikami - i zabrałam się do moich ukochanych supełków i pikotek :) Tak się rozpędziłam, że nie wiem kiedy powstały trzy pary kolczyków. Po prostu wzór mi się bardzo spodobał i testowałam różne jego warianty kolorystyczne :)
Piękne!!! Zapraszam do mnie na Candy :)))
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wdzięczny wzór :)
OdpowiedzUsuńMój faworyt to kolor niebieski !
Oj tak, supełkowanie jest jak medytacja.Śliczne supełki:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńJakie piękne, ja dopiero zaczynam naukę frywolitki więc podziwiam bardzo.
OdpowiedzUsuńCudowne! Udowodniłaś, że ten wzór w każdym kolorze prezentuje się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńAleż piękne! Wszystkie warianty kolorystyczne mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńświetne jak zawsze
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki!
OdpowiedzUsuńOch cudowne. Frywolitka jest tematem wciąż dla mnie niezbadanym. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKażda praca zachwyca :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki
OdpowiedzUsuńI enjoyed over read your blog post.
OdpowiedzUsuńYour blog have nice information, I got good idea from this amazing blog.
I am always searching like this type blog post. I hope I will see again…
ดูหนังออนไลน์