Uwielbiam ten rodzaj papieru - jest bardzo miękki do wyplatania, koszyki są takie jakby "aksamitne" w dotyku, no i te urokliwe druczki... Tylko już mi tak niewiele rureczek zostało... Może na mały kubek wystarczyłoby...?
Więc Wiecie... Gdyby ktoś miał do oddania stare, niepotrzebne książki telefoniczne, to ja jestem chętna do przygarnięcia :)
Koszyczek wyjątkowej urody uplotłaś. Cudo. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPlotłam kiedyś z takiej książki - plotło się wyśmienicie !
OdpowiedzUsuńŚliczny koszyk - misa :)
Cudne są te koszyczki z papieru z książki telefonicznej. A ja niedawno pozbyłam się starych książek telefonicznych :( Szkoda, bo chętnie bym Ci je oddała.
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt i koszyczek jest piękny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFajna miseczka wyszła. Fakt papier z książki telefonicznej jest fajny mięciutki ma tylko jedna wadę , paskudnie brudzi paluchy, ale coś za coś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczna misa!!!
OdpowiedzUsuńCudowne jest to Twoje hobby.
OdpowiedzUsuńOj dobrze, że ta książka trafiła w Twoje ręce, dzięki Temu zyskała drugie, jakże wspaniałe życie :)
OdpowiedzUsuńcudo! takie rowniuteńkie te zawijaski, cała misa robi niesamowite wrażenie
OdpowiedzUsuńUwielbiam te druczki:-) tylko coraz trudniej o taki materiał i o czas na splotki:-) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńKsiążka telefoniczna w tym wydaniu wygląda zdecydowanie lepiej ☺
OdpowiedzUsuńPo prostu piękny :)
OdpowiedzUsuń