Dzisiaj będzie pomieszanie z poplątaniem ;) Czyli, żeby wyjaśnić - i papierowa wiklina, i frywolitki...
Szkatułkę wyjątkowo źle mi się robiło, myślałam, że tego nie skończę. Miałam problem z pokrywką, a te dwa inne sploty też okazały się trudniejsze niż na kursach w internecie;) Problemowy okazał się też serwetkowy mini decoupage na pokrywce...
Jednak została dokończona, pomalowana, polakierowana i wyglada tak:
Na początku napisałam, że będą też frywolitki, więc oto i one - dwie niebieskie bransoletki - jedna melanżowa, a druga bardziej wpadająca w turkus;
Witam wszystkich obserwatorów - tych, którzy są tu od dawna i tych, którzy dołączyli w tym tygodniu ;)
Miłego weekendu!
oj wiem jak niektóre rzeczy trudno się plotą , oj wiem :)ale wyszło super :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńz tym wyjątkowo jakoś opornie mi szło... :) cieszę się, że ci się podoba
UsuńBardzo ładnie bransoletki :) Takie nosiłabym chyba codziennie :P
OdpowiedzUsuńŚliczne prace:)
OdpowiedzUsuńŚwietna szkatułka :) zastanawiam się jak zrobione są te 'zgrubienia' czy jak to nazwać ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie wiem jak to nazwać - ja mowię na to wzorek, jest zrobiony z 4 rurek, znalazłam kurs na czeskich stronach :)
UsuńDzięki :) to i ja sobie poszukam :)
UsuńUrocze są te biedronki ! Pomimo trudności wyszło naprawdę świetnie ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dzięki za odwiedziny :*
Gratuluje wytrwałości, niektóre rzeczy są trudniejsze niż myślimy :) fajnie że skończona bo jest wspaniała!
OdpowiedzUsuńBransoletki mają bardzo fajny wzór :)
Bardzo piękna szkatułka:) Bardzo:)
OdpowiedzUsuńI bransoletki takie cudowne i eteryczne:)