U mnie było podobnie, choć nie tak dawno, bo chyba z 5 lat i uwierz akurat supłam jedno z takich samych serduszek. Twoje są przecudne i kto powiedział, że muszą być tylko czerwone, jak widać, są genialne w każdym kolorze, moje też nie jest :) Pozdrawiam Walentynkowo :)
Mi też podoba się frywolitka ale mogę podziwiać ją u innych tak jak u Ciebie:) sama chyba się nie odważę- głównym powodem jak narazie jest brak czasu na naukę nowego rękodzieła:)
I ja też żyć bez nich nie mogę! Super serduszka. W ramach ciekawostki powiem Ci, że to serduszko (na ostatniej zbiorczej fotce na dole po prawej stronie) powinno mieć odwrotnie skierowane łuczki :) Ostatnio na grupe frywolitkowej na FB była dyskusja na ten temat i powstało wiele serduszek zrobionych "właściwie" i właśnie w ten sposób co Ty. Ja zresztą rok temu też odczytałam tak ten schemat :)
U mnie było podobnie, choć nie tak dawno, bo chyba z 5 lat i uwierz akurat supłam jedno z takich samych serduszek. Twoje są przecudne i kto powiedział, że muszą być tylko czerwone, jak widać, są genialne w każdym kolorze, moje też nie jest :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Walentynkowo :)
Piękne, urocze serduszka, cudowne. Także zakochałam się we frywolitce, już za dwa lata temu i jestem stała w uczuciach. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne serduszka:)
OdpowiedzUsuńMi też podoba się frywolitka ale mogę podziwiać ją u innych tak jak u Ciebie:) sama chyba się nie odważę- głównym powodem jak narazie jest brak czasu na naukę nowego rękodzieła:)
OdpowiedzUsuńCudowne serduszka!
OdpowiedzUsuńSUUUUUPER:)
OdpowiedzUsuńPiękne serduszka
OdpowiedzUsuńPiękne <3 Aż wstyd, bo moje frywolitkowe serduszka czekają n dokończenie gdzieś w odmętach pudełka :(
OdpowiedzUsuńdo frywolitki wzdychałam latami i pewnie byłoby tak dalej, gdyby na mojej drodze nie stanęła Justynka:D
OdpowiedzUsuńpiękne serducha:)
Frywolitki ... cudeńko. Do takich arcydzieł nie mam talentu i podziwianie mi pozostaje. Są śliczne.
OdpowiedzUsuńPrzepiekne te frywolitkowe serduszka, moje skradło to duże cieniowane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ cudne te frywolitkowe serduszka :) Można się w nich zakochać :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się,że nie możesz bez nich żyć,są przepiękne,też bym chciała się nauczyć robić.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie serducha!!!
OdpowiedzUsuńPiękna miłosna frywolitka,ten kolor wina jest boski
OdpowiedzUsuńśliczne serduszka, też bardzo lubię frywolitkę. Niestety uczucie chyba zbyt słabe bo ciągle się jej nie nauczyłam :)
OdpowiedzUsuńCudne serducha :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńI ja też żyć bez nich nie mogę! Super serduszka. W ramach ciekawostki powiem Ci, że to serduszko (na ostatniej zbiorczej fotce na dole po prawej stronie) powinno mieć odwrotnie skierowane łuczki :) Ostatnio na grupe frywolitkowej na FB była dyskusja na ten temat i powstało wiele serduszek zrobionych "właściwie" i właśnie w ten sposób co Ty. Ja zresztą rok temu też odczytałam tak ten schemat :)
OdpowiedzUsuńA to dopiero :) A ja się głowiłam, jak przymocować tą środkową koniczynkę, a tu wychodzi, że całość pokręciłam :) Dzięki za komentarz!
UsuńWOW!!!! Jakie piękne! Wspaniałe te frywolitkowe serduszka.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serducha:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są :)
OdpowiedzUsuńA ja od dawna je u Ciebie podziwiam :) bo są cuuuuuudne :*
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serducha :-)
OdpowiedzUsuń