zwykły koszyk

Wiecie, co jest najtrudniej zrobić? Coś zwykłego, nieokreślonego...

Jakiś czas temu dostałam bardzo poważne "zamówienie" - bo od mojej Babci.

"Wypleć mi koszyk, taki zwykły... Żeby wszystkie lekarstwa się pomieściły... Z jakiś niepotrzebnych Tobie rurek... Takich, których masz najwięcej..." 

Ale kolorowy, czy może wolisz żebym pomalowała na brązowo? "Obojętnie, jak ty wolisz..."

A jaki kształt? Coś prostego, czy zaokrąglony? "Jaki ci wyjdzie, taki będzie dobry..."

No i weź tu człowieku coś wymyśl! Doszłam do wniosku, że najlepiej będzie, jak zrobię koszyk w jakimś klasycznym kolorze, bez żadnego szaleństwa w barwach, czyli w ruch poszły "prawie - białe" rurki.  A kształt - rozszerzany, żeby więcej się do środka zmieściło. I to był strzał w dziesiątkę! 

Uffff... Mogę spać spokojnie - Babcia zadowolona :)

Zdjęcie z jabłkiem, żeby było widać wielkość kosza, teraz w nim znajdują się najróżniejsze babcine medykamenty. 

Nie mam pojęcia, jak to możliwe, ale po raz drugi moje kolczyki frywolitkowe zdobyły wyróżnienie w wyzwaniu w Kreatywnym Kufrze!!! Za pierwszym razem nie mogłam w to uwierzyć, a teraz kolejna zwycięska para - niemożliwe po prostu! Co jakiś czas zgłaszam swoje prace na różne wyzwania, ale jeszcze nigdy nie udało mi się nic osiągnąć. Z moich obserwacji wynikało, że zazwyczaj wygrywają prace z sutaszu i koralikowe, ale nie przestawałam próbować, zgłaszałam - i się udało :) Uśmiech nie schodzi mi z twarzy, taka wiadomość bardzo poprawia nastrój i motywację do działania. 

 Nie mogę doczekać się już koralikowych zakupów - zaszaleję sobie, a co! :)