Małe koszyczki - miski - z przeznaczeniem na owoce i nie tylko...
Nawet same, jak stoją puste na półce to ładnie wyglądają :)
Nawet same, jak stoją puste na półce to ładnie wyglądają :)
Musiałam powstrzymywać rodzinkę przed zjedzeniem winogrona - najpierw oczywiście zdjęcie na bloga!
Jeszcze koszyk w bordowych barwach czekał na pokazanie się na blogu. Tym razem bez owoców - pusty w środku :) Trzeba go czymś napełnić...
Piękne miseczki! Bardzo mi się podoba ich kształt, są takie zgrabne :)
OdpowiedzUsuńMnie nie trzeba powstrzymywać przed jedzeniem winogron bo ich nie lubię :)
fajne te koszyczki, mała rzecz a cieszy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Powiem Ci/Wam :)podoba mi się ich zgrabny kształt, ja w okrągłościach niepewnie się czuję :) a ja myślałam, że tylko u mnie przed zdjęciami objadają 😆
OdpowiedzUsuńTulam💝
Wspaniałe :) Biel z granatem - cudeńko :0)
OdpowiedzUsuńŚwietnie ,owoce wyglądają w takich koszyczkach jeszcze smaczniej .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niezwykle praktyczne, fajnie się prezentują. Też ostatnio szukałam czegoś na owoce, których teraz moc, ale skupiłam się na recykling starej miski bambusowej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Em
Piękne te Twoje koszyczki :)
OdpowiedzUsuńpiękne!!! w bardzo eleganckie w swojej surowości naturalności, bardzo mi się podobają
OdpowiedzUsuńPiękne i jakie praktyczne :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie takie małe koszyki zawsze sie przydadzą, nie tylko jako dekoracja. Pieknie wykonane jak zwykle. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCiągle się nie mogę nadziwić jakie te wszystkie prace są równiutkie:)
OdpowiedzUsuń