Z okazji Światowego Dnia Kota podzieliłam się z moimi futrzakami ostatnio ukręconymi rurkami. One już dobrze wiedzą, jak sobie z nimi poradzić, czyli tak poobgryzać końcówki, aby nie dało się ich potem wkręcić w plecionkę :)
Z tych rurek, które mi zostały w nienaruszonym stanie, zrobiłam trzy pary kolczyków - mini, midi i maxi.
I takim sposobem wszyscy są zadowoleni - i moje Mruczki, bo miały moment beztroskiej zabawy przy niszczeniu rureczek, i ja - bo mam nowe kolczyki, i to w trzech rozmiarach!
Piękne i oryginalne kolczyki :* drapanko za uszkiem dla Mruczków z okazji Dnia Kota ;)
OdpowiedzUsuńKolczyki urocze. Przesyłam pozdrowienia także dla Kocurków :-)
OdpowiedzUsuńO tak te koty wiedzą co dobre :))) moja ogólnie gryzie rurki po całości :)))
OdpowiedzUsuńJakim lakierem utrwalasz? bo widzę, że białe jest białe nie szare lub żółte.
Buziaki
Ja maluję akrylowym Vidaron - polecam!
UsuńW końcu kociaki maja dziś swoje święto to cos im się należało :-)
OdpowiedzUsuńDobrze że choć te kilka rurek ocalało.
Pozdrawiam
Bo zwierzaczki lubia rureczki i nie tylko. Wszystko sie nada do "czytania". Moj piesio namietnie "czytal" wszystko co szeleściło. Kolczyki swietne i chwała kotom ze cos zostawiły.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita Kochana, ciekawa jestem co jesze wymyślisz aby wyplecić :) Buziaki
OdpowiedzUsuńCzy jest coś czego nie potrafisz zrobić z papierowej wikliny. Ależ to wszystko cudowne jest. A umieałabyś zrobić mebelki dla lalek, takie nie za duże? :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za miłe słowa :) Nigdy nie robiłam mebelków dla lalek, ale myślę, że wypleść można wszystko, trzeba tylko popróbować, pokombinować...
UsuńPozdrawiam!
Świetne kolczyki. A najważniejsze, że mruczki zadowolone :)
OdpowiedzUsuńCzadowe!!!!!!!!!! Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że nie mam przekłutych uszu:) Super kolczyki:)
OdpowiedzUsuń