sobota, 7 maja 2016

Wewnętrzny przymus robótkowy

Czy Wy też tak macie, że jak się chce, tak mocno, mocno chce wypróbować nowy wzór, to nie ważne, że nie ma czasu i jest dużo do zrobienia w domu, to wszystko inne idzie w odstawkę, za to w ruch ruszają igła i kordonek? 

Ja tak mam przy nowych wzorach od wypróbowania odnalezionych w internecie, czy też po zakupie nowego kordonka, że po prostu muszę coś wysupełkować :) Myślę, że to dotyczy każdej dziedziny rękodzieła... 

Tak właśnie było z tymi zakładkami - czułam wewnętrzny przymus ich zrobienia :) Nie ważne, że zakładek mam już niezłą kolekcję, chciało mi się zasiąść do frywolitki i już!

zakładka do ksiażdki hand made



frywolitka igłowa, zakładka do książki

I na koniec taka wąska, niewielka zakładka - ten wzór też musiałam wypróbować, ale najmniej mi się podoba spośród tych, które do tej pory zrobiłam.





22 komentarze:

  1. A żebyś kochana wiedziała, ze tak jest jak mówisz :) bardzo mi się podoba frywolitka,a ta druga zakładka to już w ogóle mega ,bardzo mi się podoba kolor buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo " ten typ " tak ma, witam w klubie :)
    Zakładki tak przecudne, że koniecznie musiały się dać zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne zakładki i jak najbardziej Cię rozumiem, nie można spokojnie posiedzieć, ale to właśnie dlatego mamy ten fun :-)
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam często takie przymusy, nie tylko robótkowe. A ten pierwszy wzorek jest prześliczny! Cudowne zakładki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Od nadmiaru zakładek, głowa nie boli. Przymus robótkowy, skąd ja to znam. Mam terminowe prace na zabawy blogowe, a zajmuję się haftowaniem czegoś innego, bo nie potrafię się oderwać od tego, potem będzie " na łeb, na szyję", na szybciocha w ostatniej chwili robione, to co muszę, ale zdążę, wiem to. Twoje frywolitkowe zakładeczki piękne, niteczki cieniowane tylko podkreślają wykonane wzorki i są zjawiskowe.)

    OdpowiedzUsuń
  6. też tak mam :)
    a zakładki piękne- i wzory i kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  7. cudne zakładki w pięknych cieniowanych kolorach .Kurcze każda w moich ulubionych kolorach,dobrze ,że wybierać nie trzeba bo byłby problem .
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam całą masę wzorów z cyklu "do zrobienia" ale jak przychodzi co do czego to nie wiem który wybrać,bo chciałabym wszystkie na raz:D Wszystkie zakładeczki urocze, a te pierwsze szczególnie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. No też tak mam . Jak mi cos wpadnie do łba to wszystko idzie w odstawkę łącznie ze spaniem , ale muszę wypróbować. A Twoje frywolitkowe zakładki są świetne !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Przecudnej urody są te zakładeczki. Doskonale rozumiem o czym piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepiękne zakładeczki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak wena dopadnie to nie ma zmiłuj , trzeba natychmiast coś zrobić i już :)
    Ta pomarańczowa zakładka skradła mi serce :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zakładeczki piękne, bardzo dopracowane i takie misterne

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakładki prezentują się bardzo pięknie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne te zakładeczki :) Sama ostatnio miałam taki wewnętrzny przymus, ale ja kulałam peyotowe kulki :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Prawda najprawdziwsza z tym przymusem robótkowym. Każda chwila jest cenna, by wypróbować coś co nam się w głowie kołacze. Zakładki świetne i fajnie wygladaja takie cieniowane. Nadłubałaś sie przy nich nieziemsko. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowne zakładki.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Może Cię również zainteresować

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...